Właśnie skończyła się moja ostatnia lekcja. Wyszedłem ze
szkoły i poszedłem do miejsca w którym ostatnio bardzo często przebywam, czyli
do lasu. Lubię tam przebywać, trenować, lub po prostu odpoczywać. Tam także
nikogo nie dziwi, gdy przebywam tam w postaci Anioła. Normalnie każdy patrzy na
mnie jak na dziwaka ze skrzydłami. Gdy dotarłem na miejsce jak wcześniej
postanowiłem przybrałem postać Anioła. Wokoło mnie jaśniała biała aura.
Westchnąłem cicho. W pewnym usłyszałem szelest. Ku mojemu zdziwieniu owy dźwięk
dochodzi z góry. Spojrzałem w tamtą
stronę. Nagle z drzewa spadła jakaś… dziewczyna! W ostatniej chwili złapałem ją
i delikatnie postawiłem na ziemi. Ukłoniłem się lekko.
- Witaj Stello -
przywitałem się.
- Skąd wiesz jak mam
na imię?!
Nic nie odpowiedziałem, tylko patrzyłem na nią z zagadkowym
uśmiechem.
<Stella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz