Popatrzyłam na chłopaka a potem na kelnerkę.
- Zwykłą czarną poproszę - odparłam z uśmiechem.
- Dobrze, zaraz podam.
Kobieta odeszła i zostawiła nas samych sobie. W tym właśnie momencie przypomniałam sobie, że nie podziękowałam Renowi za pomoc. Gdyby nie on umarłabym w niewyobrażalnych męczarniach. Było mi strasznie głupio.
- Ren - powiedziałam cicho.
- Tak?
- Teraz mi jest strasznie głupio,że dopiero teraz to mówię ale dziękuję... Gdyby nie ty, teraz by mnie nie bylo... Nie wiem jak ci się odwdzięczyć..- szepnęłam.
<Ren?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz