niedziela, 14 lutego 2016
od Savey Do Oriona
Ostatnio moim ulubionym miejscem stał się Las Mordu. Dzięki temu miejscu nauczyłam się bardzo wiele, swoich walecznych zdolności. Właśnie tam znalazłam się tego poranka. Przechadzałam się po przeklętym lesie szukając kolejnych potworów gdy natknęłam się na bijatykę. Na środku otwartej przestrzeni stał Orion, znany jako mistrz żywiołów, starał się wygrać z szóstką bardzo silnych demonów. Dlaczego magowie żywiołów porywają się na coś czego prawie nie da się pokonać. Patrzyłam na bitwę z daleka gdy nagle mag upadł na ziemię.
- Koniec tego przedstawienia - warknęłam pod nosem.
Podeszłam powolnym krokiem stając przy Mistrzu. Nie powinnam walczyć z demonami ale powinnam mu pomóc. Demon da sobie radę z demonem zwłaszcza z takim Magiem jakim jest Orion.
- Odsuńcie się ! - krzyknęłam.
Usłyszałam pare niemiłych słów w innym języku po czym przewróciłam oczami.
- Koniec zabawy ! - zaśmiałam się.
Skupiłam się po czym owinęłam demona jego własnym cieniem. Ścisnęłam mocniej co sprawiło, że rozpadł się na kawałki. Stwory odsunęły się kawałek. Zauważyłam, że dopiero dwa nie żyją, co oznacza, że mag musiał już wcześniej go zabić. Wyciągnęłam do niego ręke.
- Razem ? - zapytałam.
< Orion ? Trzeba jakoś zacząć >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz