Ziewnąłem i otworzyłem zaspane ślepia..
Ku mojemu zdziwieniu moim oczom ukazała się ta
sama dziewczyna,która spędziła ze mną wczorajszy dzień.
Położyłem sobie dłoń,w pobliżu warg..i zdałem sobie sprawę,iż
nie przyzwyczajony do kogoś obecności,ściągnąłem ją i..położyłem na stole.
Szybko zeskoczyłem z łóżka,złapałem w dłoń..i odwróciłem się do Savey plecami,aby w spokoju założyć maskę.Nie lubiłem jak ktoś widział mnie bez niej,i chyba prócz mojego mistrza.. i kilkora przyjaciół,nikt mnie bez niej nie widział. - Mhm..już wstałaś? - zapytałem trochę zakłopotany.
<Saaaav?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz