- Demony nie płaczą - zaśmiałam się.
Axel również się uśmiechnął. Po chwili podszedł do nas wujek z ciocią.
- No młody, mamy u ciebie dług wdzięczności - powiedział rozradowany.
Ciotka wpadła między nas, odsuwając nas od siebie i popatrzyła na Axela.
- Dziwisz się ? Taki silny chłopak i miałby nie dać sobie rady ?! Niechże ci się przyjrzę !
Roześmiałam się i usiadłam na masce własnego samochodu, który od dwóch dni stał w garażu. Dzięki wujowi znałam się bardzo dobrze na mechanice i trochę go podrasowałam.
Wujek pociągnął ciotkę do siebie i uśmiechnął się do chłopaka. Ja nałożyłam swoją kurtkę by zakryć ranę na plecach. Nie, że teraz mnie nie bolała ale później po prostu poproszę by ktoś ją mi zszył.
- Dziękujemy - powiedział i podał mu rękę.
Axel uścisnął ją a po tym starsi zniknęli w domu, zostawiając nas samych. Popatrzyłam na bruneta i uśmiechnęłam się.
- Jedziemy gdzieś ? - zapytałam i wskazałam na auto.
< Ax? Co ty na to? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz