- No no no cóż za piękne spotkanie - zaśmiał się wielki Demon i popatrzył na nas oboje.
- Zostaw ich - warknęłam - nic ci nie są winni !
- Chcę, żebyś poczuła się tak samo jak ja ! Ale on będzie pierwszy trochę mi przeszkadza - zaśmiał się.
- Nie waż się go tknąć !
Axel podchodził powolnym krokiem do mojej rodziny, najpewniej by ich uwolnić.
- Obrończyni się znalazła !
Potwór zamachnął się ręką z ostrymi pazurami ale w ostatniej chwili udało mi się zasłonić chłopaka,samą sobą. Trzy pazury zostawiły mi głębokie rany na plecach. Axel odwrócił się słysząc mój cichy krzyk i wydawał się być zdezorientowany. Upadłam na ziemię ale od razu stanęłam na równe nogi. Ciotka która również była od magii Demonicznej wyczarowała w okół nas obronną tarczę która chociaż na chwilę powinna dać nam odetchnąć.
- Miałeś rację - jęknęłam czując narastający ból na plecach - w pojedynkę nie damy mu rady...
- Masz pomysł?
- Razem ? - zapytałam cicho.
< Ax? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz