wtorek, 1 marca 2016
Od Stelli CD Exan,a
Kątem oka i jednym nastawionym uchem słyszałam i widziałam jak Exan mnie bronił, odrzucając normalnych ludzi. Chłopak następnie zamknął drzwi, a światło znów było ograniczone. Słyszałam jak prosił bym wyszła, szukał mnie z wyczuwalną troską. Ja wstałam powoli, wyszłam z swojego miejsca i dotknełam rękę chłopaka, ten wyczuł, zobaczył mnie wtedy gdy stworzyłam swoją magiczną kulę bez której nigdy nie walcze. Ta święciła i unosiła się parę centymetrów nad dłonią.
-wszystko dobrze?- spytał po chwili , a ja odsunełam rękę. Następnie objełam się rękoma a kula lewitowała nad jednym z ogonów który zastępował dłoń na której kula była wcześniej..
Dla odpowiedzi kiwnełam delikatnie i smutno głową na potwierdzenie. Mimo to tak bardzo chciałam już wrócić do akademii..czy hotelu.. No po prostu do swego miejsca zamieszkania.
-wracajmy do domu.. - cicho oznajmiłam z lekko drżącym głosem. Exan zgodził sie,spokojnie odpowiadając. Niechętnie wyszłam za chłopakiem z schowka, zaraz po tym jak otworzył drzwi. Rozglądałam się ostrożnie.
-choć - powtórzył i przyspieszył kierując się do wyjścia, wiernie chodziłam za chłopakiem. Wyszlismy z tego miejsca dochodząc biegiem do pokoi. Gdy dotarlismy pod moje drzwi, odwróciłam sie do chłopaka.
-dziękuje ci za pomoc, i przepraszam.. Jeśli popsułam ci dzień.- spusciłam głowę. Chciałam już zmienić swoje ubranie brudne od herbaty..
Exan?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz