Zaśmiałam się delikatnie i usiadłam na krawędzi, spuszczając nogi w dół. Ax dalej mnie obserwował.
- Coś nie tak ? - zapytałam.
- Nie, wszystko dobrze - odparł z delikatnym uśmiechem i usiadł obok mnie.
Z tego miejsca było idealnie widać wszystkie miejsca gdzie przebywałam w dzieciństwie. Popatrzyłam na bardzo długą ulicę i wskazałam na nią ręką. Oparłam delikatnie głowę o ramię chłopaka.
- Na tej ulicy, spędziłam pierwsze trzy lata jako wyrzutek. Potem przeniosłam się i zaczęłam pracować w warsztacie.
- Dlaczego cię wyrzucili ? - zapytał chłopak.
Umilkłam, nie lubiłam o tym opowiadać a właściwie prawie nikt o tym nie wie.
- Uważali, że jestem nieczysta, że nie jestem ich dzieckiem.... Nie mówię tego nikomu bo wtedy każdy się ode mnie odsuwa, dziewczyna z ulicy która radziła sobie sama...
< Ax?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz