- No panno Savey nie sądziłem, że tak łatwo pójdzie mi złapać twoją przyszywaną rodzinkę - w tej chwili poznałam głos, profesor Magii.
Upadłam na ziemię, przez co nie wiedziałam co mówi do mnie Axel, potrząsając mną mocno. Wtedy dopiero wszystko ułożyło się w logiczną całość. Profesor był potworem który mógł zmieniać kształt. Dlatego wydzierał się na Axel'a o maskę. Dlatego tak dziwne się zachowywał. Nie był człowiekiem był inną istotą. Po chwili Demon pokazał mi obraz ze swoich oczu. Była tam moja rodzina w warsztacie, nie prawdziwa ale zawsze nią była, to oni pomogli mi gdy żyłam na ulicy.
- Nie... -jęknęłam.
Głośny śmiech wyrwał się z mojej głowy, uśmierzając ból.
- Savey ! - wydarł się Axel.
Popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem, klęcząc na ziemi.
- Pomóż...Moja rodzina... On ich zabije... -jęknęłam.
< Ax?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz